Propozycja zostania rzecznikiem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego dla redaktor Ingi Rosińskiej, to najlepszy z możliwych i przewidywalnych wyborów, jakich dokonać mógł przewodniczący Jerzy Buzek. Nowej rzeczniczce należą się gratulacje i życzenia samych sukcesów.
To najlepszy z wyborów, bo Inga Rosińska, która od wielu lat ciężką pracą buduje swoją pozycję dziennikarską zarówno w kraju jak i jako korespondentka w Brukseli, ostatnio TVN24, wcześniej Radia Plus, należy do grona najbardziej cenionych korespondentów zagranicznych w Brukseli. Posiadając szacunek polityków i urzędników brukselskich należała do dość elitarnego grona dziennikarzy. Była też nagradzana kilkakrotnie w kraju, ale o tym wszyscy wiedzą.
Tak więc dzięki temu ruchowi nowy przewodniczący zapewni sobie z miejsca świetne rozeznanie polityki informacyjnej w PE. Jest jednak również drugi powód. Jerzy Buzek, jako polityk polski, dzisiaj niezwykle popularny w kraju, musi utrzymać również skuteczną komunikację z Polakami. Z całą pewnością ta kadencja PE będzie dużo bardziej spolonizowana w odbiorze naszych dziennikarzy. Będzie się tak działo i z powodu wyboru Polaka na funkcję szefa PE, i z powodu zbliżającej się prezydencji polskiej. Inga Rosińska na funkcji rzeczniczki przewodniczącego PE ma wszelkie szanse być bardzo skuteczna na tych dwóch polach, w istotnym dla historii Polski momencie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz