poniedziałek, 14 września 2009

I po Krynicy. Koniec komunikacji elitystycznej, czyli czego uczą Platon i sztab Obamy

Krynica, Krynica i po Krynicy. Tak dużej liczby paneli jak tam, nie ma z pewnością na żadnej konferencji w Polsce. Uczestnicy wiedzą co mam na myśli…:)) Ponieważ byłem tam służbowo, brałem udział tylko w tych organizowanych lub współorganizowanych przez nas.

W pamięci utkwił mi szczególnie panel DemosEuropa „Europę stać na więcej. Nowa agenda dla Unii Europejskiej” (Udział: Paul Taylor - Publicysta, Thomson Reuters , Francja, Igor Chalupec - Prezes Zarządu/Partner Zarządzający, ICENTIS Corporate Solutions, Tomas Valasek - Dyrektor ds. Polityki Zagranicznej i Obrony, Centrum Reform Europejskich, Wielka Brytania, Janusz Jankowiak - Główny Ekonomista, Polska Rada Biznesu, Maciej Witucki - Prezes Zarządu, Telekomunikacja Polska, Krzysztof Blusz - Wiceprezes Zarządu, DemosEuropa - Centrum Strategii Europejskiej).

Mój szef, Maciej Witucki, prezes Grupy TP, postawił tam dwie interesujące tezy, które pozwolę sobie nieco autorsko rozwinąć. Pierwsza, która wywołała poważny sprzeciw Igora Chalupca, związana była z kryzysem i jego głębią. W opinii Macieja Wituckiego kryzys jest zbyt płytki, by wstrząsnąć organizacjami i rządami i zmusić je do prawdziwych, strukturalnych przekształceń, dających realne profity w przyszłości. Krótko mówiąc, dające szanse przestawienia się na tory nowej gospodarki. Druga teza, wbrew pozorom związana z pierwszą, dotyczyła roli komunikacji w poważnych procesach gospodarczych i politycznych. Otóż zasygnalizował potrzebę nowej formy komunikacji w Europie. Czegoś w rodzaju – to nazwa ukuta teraz przeze mnie na potrzeby wpisu - zdrowego populizmu, polegającego na tym (i tym odróżniający od populizmu negatywnego), że presja społeczna wywierana na rządzących jest skutecznie komunikowana i interaktywna, funkcjonująca dwustronnie. W zasadzie reguły klasycznej demokracji (greckiej)opierały się na takim właśnie mechanizmie. Ciężko przeprowadzać jest wielkie projekty w Europie, jeżeli nie stworzy się czytelnych komunikatów, a uwagę społeczną skupia się na dokumentach złożonych z setek stron przepisów. To podejście, które nazwać można elitystycznym przegrywało będzie z tymi, którzy opanują sztukę sprawnej, oddolnej komunikacji. I lepiej dla wszystkich, żeby nie byli to populiści (negatywni). Pisząc o klasycznej demokracji warto wspomnieć, osobiście niezbyt pro-demokratycznie nastawionego : )), Platona. Dlaczego ten grecki filozof postulował obowiązkowe przygotowywanie wstępów do praw? W celu opisywania zmian w przepisach oraz idei w sposób przystępny dla ludzi i pociągający ich za rządzącymi.

Z pewnością możliwości takie stwarzają dzisiaj kanały komunikacji. Dobrym przykładem nowatorskiego sposobu myślenia o polityce jako o idei i procesie, nieustannie dziejącym się, jest dotychczasowa strategia komunikacji obecnego prezydenta USA. Tę wizję potrzeby nowego spojrzenia na komunikowanie się z obywatelami, zasygnalizowaną skutecznie w Krynicy, potraktować chcę jako zapowiedź opisu ważnego fragmentu najnowszej książki Manuela Castellsa „Communication Power”, która ukazała się niecałe dwa miesiące temu w Oxford University Press. Jeżeli ktoś jest nią zainteresowany, to zapraszam w najbliższą srodę na swojego bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz