poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Wikinomiczny świat


Na urlop zabrałem ze sobą „Wikinomię” D. Tapscotta i A. D. Williamsa. Polecił mi ją Krzysztof Urbanowicz, kiedy zapytałem się po jednym z wpisów na jego blogu. Nie będę jej opisywał, bo przede wszystkim trzeba ją przeczytać. Nie będę jej recenzował, bo napisano o niej wiele profesjonalnych recenzji dużo wcześniej niż ja po nią sięgnąłem. Mogę tylko powiedzieć, że naprawdę warto się z nią zapoznać.

W świecie Wikonomii (czyli współczesnym świecie) stare koncerny z hierarchicznymi strategiami odchodzą do lamusa historii. Dogmaty biznesowe, polegające na rozwoju linearnym, stałym łańcuchu dostaw i precyzyjnym zadarniowaniu podlegają brutalnej redefinicji. To samo dzieje się z głównymi zasobami, które przesuwają się w stronę całych ekosystemów biznesowych budowanych na bazie naszych dawnych zasobów. Nie dotyczy to tylko gospodarki. Konsekwencje zmian dotykają nas wszystkich. Nie tylko osób zajmujących się Internetem, nie tylko biznesu, ale dosłownie wszystkich obszarów życia. Zmiany dzieją się dzięki technologiom. Oczywiście, że pierwszy był pomysł na wykorzystanie „open source”, ale dzisiaj myślenie „open source” dotyczyć może każdej aktywności i nie musi być w ogóle związane z programowaniem. Wikinomia jest także, a może przede wszystkim, sposobem myślenia opartym na czterech zasadach: otwartości, partnerstwie, dzieleniu się zasobami i globalnym działaniu.

Dla kogo jest więc ta książka? Dla wszystkich.

Ja czytałem ją przede wszystkim z punktu widzenia pracy organizacji i kierowania zespołem. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że wyłącznie elastyczne, stwarzające warunki do kreatywności, a więc wolnościowe i podmiotowe zarządzanie ma przyszłość. To zasady, które nazwać można podręcznikowymi. Po co więc nowa książka? Otóż ta książka wpasowuje owe "podręcznikowe zasady" we współczesne okoliczności. Jeżeli wkurzają cię zbyt długie procesy decyzyjne, które nie nadążają za otoczeniem, w jakim pracujesz; jeżeli lubisz konfrontować swój punkt widzenia z innymi opiniami; jeżeli sukces widzisz tylko w pracy sprawnego i upodmiotowionego zespołu, to książka ta jest właśnie dla ciebie.

Ale z pewnością jest to książka dla osób zajmujących się zawodowo komunikacją. Media i fakt, że każdy z nas i naszych klientów staje się medium, powoduje, że rozumienie zasad wikinomii jest niezbędne do skutecznego wykonywania swoich obowiązków. Informacja jeszcze nigdy wcześniej nie rozprzestrzeniała się ta szybko jak dzisiaj. I ciągle przyspiesza. Przyczółki PR-owe, marketingowe i inne prowadzące nieustanny dialog z otoczeniem swoich firm widzą te zmiany jako jedne z pierwszych. Mogą stać się motorem zmian dla całych organizacji. Dlatego również z tego powodu warto przeczytać „Wikinomię”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz